wtorek, 18 grudnia 2012

Złodziej furtek na wolności

Jako iż jestem grzeczną Puuki, to grzecznie chodzę na roraty i wcale a wcale nie chodzi mi o podpisy x.x" W każdym bądź razie ksiądz po mszy powiedział, że widział jak pijany facet szarpie się z furtką przy kościele. Po tym wszystkim Zacharson, Martyna, Kamil, Pawlik i ja poszliśmy owej furtki poszukać. Znaleźliśmy, a co! Schowaliśmy ją do szpki przy plebanii i po ciemku rozeszliśmy się do domów. Każdy w inną stronę. A teraz, nie wiem czemu, naokoło mojego domu ciemno jak w...no... Jakiś nachlany koleś grsuje po Grodziszczu, nie wiadomo gdzie, a Puuki przedziera się przez ciemność w swoich zajebistych szpileczlach i, żeby się aż tak nie bać, śpiewa opening Fairy Tail na pół wioski, bo czemu nie?

Właściwie, to mam jeszcze jedną rzecz do opisania, a mianowicie - dzisiejszą lekcję religii. Babka się produkuje, kłóci ze wszystkimi, a Ritsu i ja siedzimy w pierwszej ławce pod ścianą i śpewamy kolędy po japońsku. Bo tylko z nią mogę tak robić <3

A teraz... HARRY, JESZCZE RAZ ZOBACZĘ CIĘ BEZ KURTKI W TAKĄ POPIZGAWĘ, TO OSOBIŚCIE DOPILNUJĘ, BYŚ PIŁ DZIENNIE WIADRO GORĄCEJ HERBATY Z SOKIEM Z MALIN ALBO MIODEM I BEZ ŻADNEGO "NIE LUBIĘ" >3<"

Meri Kurisumasu, minna~ <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz