piątek, 16 maja 2014

Puuki o Vocaloidach

Dzień dobry~
Dziś chciałabym Wam przybliżyć nieco to, czym się tak jaram. Ja wiem, że vocaloidy są teraz bardziej popularne niż kiedyś, ale wciąż są ludzi, którzy nie wiedzą czym są. To w sumie normalne, bo pamiętam, jak dopiero zaczynałam świadomie być otaczkiem i to piękne pytanie "Nela, a te vocaloidy to z jakiego anime?" Tak bardzo głupi cep Puuki. Ale postaram się ładnie wszystko wytłumaczyć, żeby nikt z Was nie zadał tak głupiego pytania ._.

Czym właściwie są vocaloidy?
Vocaloid, Vocaloid 2 i Vocalodi3 są syntezującymi głos aplikacjami, której pierwsza wersja została prowadzona na rynek w 2004 roku i zaczęła być jedną z najprostszych pomysłów syntezy ludzkiego głosu do śpiewu. Od początku nie było to łatwym zadaniem dla programistów stojących za oprogramowaniem, jednak od pierwszej wersji programu aż do tej, którą mamy obecnie Vocaloid™ stał się syntezującym fenomenem, który przyczynił się do powstania nowych muzyków, albumów, figurek a nawet koncertów.

Najpopularniejsze Vocaloidy pierwszej generacji
  • Meiko – głos żeński, język japoński
  • Kaito – głos męski, język japoński

 
Najpopularniejsze Vocaloidy drugiej generacji
  • Miku Hatsune – głos żeński, język japoński.
  • Rin & Len Kagamine – głos żeński (Rin) i męski (Len), język japoński.
  • Gackpoid/Gakupo Kamui – głos męski, język japoński.
  • Luka Megurine – głos żeński, język japoński i angielski.
  • Megpoid/Gumi – głos żeński, język japoński.  




Najpopularniejsze Vocaloidy trzeciej generacji

  • Aoki Lapis - głos żeński, j.japoński
  • CUL - głos żeński, j.japoński
  • Gumi Extend (Sweet,Power,Adult,Whisper)- Głos żeński, j.japoński (jest to rozszerzenie w postaci Appendu dla Megpoida )
  • Gakupo Extend (Power, Whisper, Native) - Głos męski, j.japoński (rozszerzenie w postaci Appendu dla Gackpoida)
  • SeeU - głos żeński, j.koreański oraz japoński
  • Oliver - głos męski, j. angielski
  • Mayu - głos żeński, j. japoński
  • Kaito Append (Whisper, Soft, Straight)- Głos męski, j.japoński i angielski (rozszerzenie w postaci Appendu dla Kaito)
  • Yukari Yuzuki - głos żeński, j. japoński
  • Tone Rion - głos żeński, j. japoński
  • Galaco - głos żeński, j. japoński, Galaco była nagrodą w konkursie 





Ale na cudownych Vocaloidach się nie kończy, bo są też UTAU, prawda? c:
 UTAU- Darmowy program przypominający Vocaloid, gdyż również służy do syntezy śpiewu. W przeciwieństwie do komercyjnego Vocaloid nie trzeba korzystać z gotowych postaci, UTAU posiada możliwość tworzenia całkowicie nowych i oryginalnych postaci, również z głosem.

I najsławniejsze UTAU stworzone przez użytkowników~
 

  • Kasane Teto - głos żeński, język japoński
  • Ted Kasane(męska wersja Teto Kasane) - głos męski, język japoński
  • Yokune Ruko - głos żeński i męski, język japoński
  • Namine Ritsu - głos męski(głos pochodzący od kobiety), język japoński
  • Rook - głos męski, język japoński
  • Miko Ooka - głos żeński, język japoński
  • Sukone Tei - głos żeński, język japoński
  • Oniko Hinomoto - głos żeński, język japoński 
Moim ulubionym UTAU jest Sukone Tei. Jest taka kochana. I jest yandere, do tego kocha piec ciasta i uwielbia ogórki. Lubi też masturbować się ogórkiem w miejscach publicznych. Kochane, prawda? c:  I kocha Lena Kagamine tak mocno jak ja. I nienawidzi morderców, ale chce zabić Miku, żeby zostać Vocaloidem alfa <3







Teraz coś ode mnie, misiaczki <3 To trzeci dzień podróży życia mojego wiga Miku Hatsune ^^
Mam nadzieję, że pomogłam chociaż minimalnie się w tym rozeznać. A tymczasem - sayonara~

sobota, 10 maja 2014

Życie Groszka jest lepsze~

Dobry wieczór, kochani <3
Nie wiem, czy ktoś z Was o tym wiedział, ale dawno dawno temu byłam sobie Groszkiem w puszce i pisałam sobie opisówki z ludźmi w internetach, ale działo się wtedy dużo złych rzeczy i przestałam. Kilka dni temu wróciłam i byłam mile zaskoczona, że ktoś tam mnie pamięta i, o matko i córko, tęsknił za mną. Jako Groszek byłam dosyć lubiana i popularna, ale teraz chyba łącznie cztery osoby wiedzą, kim Groszek lub, jak kto woli, Marcin, jest. To jaaa~ A najlepsze jest to, że jako Groszek jestem z natury seme ._.
A to się przenosi na życie w świecie realnym, bo to widać. Po prostu czuję się pewniej, kiedy widzę, że umiem się zachować w jakiejś sytuacji nawet otoczona ludźmi. Kiedy ją opisuję i później mogę to zrobić, bo wiem jak. Z tym że kiedyś pisałam jako uke. Miałam tylko jedną postać seme i nie czułam się w niej pewnie. A teraz nie piszę żadnym uke, poszły wszystkie moje semusie i Marcin jest pewny siebie. Przypominam, że Osamu, Peter, Gou i najważniejszy - Marcin to ja. Czyli umiem się zachować pewnie. A to potwierdziło mi się dzisiaj, ale jakoś nie mogę tego napisać, bo zaczynam piszczeć i rzygać tęczą na prawo i lewo. Po prostu dzisiejszy dzień zaliczam do bardzo udanych. I chyba powinnam zmienić pseudo z Puuki na Buuki, bo brzmi bardziej męsko xD Nie, tego nie zrobię, Puuki będę już zawsze.
Kolejna sprawa, która ostatnio siedzi mi w głowie to mój cosplay'owy wig. Bo zamówiłam go na ebay'u. Ale czo to za cudowny wig! Miku Hatsune ._. Ale ja nie będę Miku tylko Puuki w peruce Miku c: Tylko martwi mnie to, że cały czas jej nienawidziłam a teraz takie cuś Q.Q No ok, zaakceptujcie to ._.
Byłam też ostatnio na zdjęciach z kolegą i była taka śmieszna sytuacja, że jak wychodziliśmy z parku centralnego powiedział coś takiego "Gdzie jesteśmy? A, już wiem gdzie jesteśmy. Na zadupiu. Chcesz loda?" I to była śmieszna sytuacja, taka nasza.
I jeszcze jedno. Ritsu się do mnie odezwała, aż dziwne. Ale było milutko tak sobie z nią porozmawiać, bo tęskniłam i martwiłam się o tego małego mopa. Uhh, dobrze, że jest już całkiem ok ._.
To tyle na dziś. I pozdrawiam Żelkę, Szymona i Ritsu <3
I łapcie mnie z tęczą na mordzie ._.

piątek, 2 maja 2014

Bardzo produktywny dzień

Witam, Was Misiaczki <3
Chciałam się Wam pochwalić, że dziś byłam super produktywna. Nawet chciało mi się wstać o 7 rano. Wstałam, ubrałam się ładnie w ładną spódniczkę, wypiłam herbatkę, pomalowałam się i uczesałam. Usiadłam w kuchni i czekam, czekam, czekam. Tata wstał, popatrzył na mnie zaspany i mówi:
- Idziesz dzisiaj do szkoły?
- Nie.
- To gdzie idziesz?
- Jadę po Szymona, paprykę i banany.
- Kim jest papryka?
- No... Takie czerwone warzywko, nie?
- A, to banana znam ._.
Zaczęło padać, to zawinęłam się szaliczkiem, powiedziałam, że wyglądam jak Ahmed i wyszłam. Grzecznie wysiadłam na Grunwaldzkim i czekałam na Szymona i razem poszliśmy do Biedronki i kupiliśmy ciasteczka. Szybko zniknęły ._. U mnie zrobiłam nam herbatkę i było super. I nawet prezentacja nam całkiem sprawnie poszła c:
- Jesteś głodny?
- Nie.
Nie był głodny, ale moja mama przyniosłam nam słodycze i je zjedliśmy i piliśmy wodę cytrynową. Kiedy już kończyliśmy prezentacje  znów się zapytałam:
- Jesteś głodny?
- Nie.
Więc zrobiłam kawę bananową, a ten cep podjadał mi banany :c Później przyszedł Krzysiu i ja z Szymonem graliśmy sobie w Vocaloidy i tak sobie rozmawiałam z Krzysiem jako tru Krzysionator. Znów się spytałam, ale nie był głodny, więc usiadłam obok niego i paczeliśmy sobie na internety. Dopiero kiedy znalazłam sobie wygodne miejsce to się stało.
- Idź do kuchni.
- Po co?
- Bo jestem głodny xD
No to ja, taka cudowna przyjaciółka, poszłam zrobić pizze i śpiewałam sobie vocaloidy, a ten cep nawet do mnie nie przyszedł i śpiewałam Alicje sama, a samemu już nie jest tak fajnie. Zwłaszcza, że on zawsze śpiewa po japońsku, a ja po polsku i to tak śmiesznie wychodzi c:
Pojedliśmy i ogarnęliśmy kuchnie. Albo to było wcześniej xD nie pamiętam tak w sumie.
I jak szłam z piesem to on też nie chciał i został w domu i leżał mi na łóżku, a potem kampił na mnie przez okno jak idę xD Ten wzrok będzie mi się śnił po nocach. Kiedy wróciłam przyniosłam prostownice, jako że od deszczu nas trochu poskręcało. Szymon się wyprostował i poprosiłam, żeby wyprostował mi grzywkę, ale wyszło tak, że wyprostował mi wszystkie włosy i w sumie to lubię siebie w prostych, ale nie chcę ich codziennie palić :c
Kiedy tak się bawiliśmy w prostowanie włosów to rozmawialiśmy sobie i to było takie milutkie i bez hejtu na mnie, co było jeszcze fajniejsze xD Bo było milutko i nawet zrobiliśmy zdjęcie i jesteśmy na nim piękni.
Później już tylko słuchaliśmy japońskich pioseneczek i odprowadziłam go na autobus. Ale dzisiejszy dzień był super, jestem z niego bardzo zadowolona, bo był bardzo Puuki.

czwartek, 1 maja 2014

Z życia Jurnego Serka

Dzię dobry <3
Jestem Jurnym Serkiem. Nie bardzo rozumiem dlaczego, ale jestem nim, bo od jakiegoś czasu Szymon mnie tak nazywa. Być może jest to pieszczotliwe, przynajmniej ja to tak odbieram. Bo ja mówię do przyjaciół skarbie, kotku albo kochanie, a on na ten przykład mówi jurny serku. Nie protestuje tym bardziej, że on lubi serek wiejski, a serek to serek, więc i mnie lubi. Bo jestem serkiem. Co za rozkmina, jeju ._.

W ostatnich dniach było mi smutno i to tak dziwnie smutno. Tak, tak, Puuki i jej smuty. Dzieją się złe rzeczy, a ja ich nie rozumiem, bo miało być inaczej. Miało być tak jak ja to zaplanowałam, a tymczasem jest do dupci. Wszystko mi się sypie między palcami jak piasek i jeszcze jakby tego było mało to sypie mi się do butów, co sprawia, że jest jeszcze gorzej.
Dobrze, Puuki, nazywaj swoje uczucia piaskiem w bucie. Ok. Kończę tą moją piaskową poezje zanim wpadnę na kolejne błyskotliwe porównanie ._."

Jest wolne, a jutro muszę wstać o 7 rano, jestem z tego powodu tak szczęśliwa, że aż wcale. Muszę jechać do miasta, poczekać na Szymona i idziemy po parpyke i banany, a potem do mnie robić projekt o owocach, grać w Miku Hatsune, jeść pizze z Biedronki i pić bananową kawę, a po wszystkim Szymon pozmywa, bo ma kare za robienie ze mnie debila c: Ogólnie to jestem bardzo pozytywnie nastawiona na jutrzejszy dzień. Szkoda tylko, że nie będę mogła spotkać się z Żelką. Cholernie za nią tęsknię i czuję się źle, kiedy nie mogę się z nią zobaczyć. Staram się jak mogę, tylko nie zawsze wychodzi.

Ostatnio wzięłam się za wypełnianie rzeczy, które zapisałam na liście rzeczy, które chcę zrobić, a konkretniej skupiłam się na pozycji "wygrać jakiś konkurs". Biorę udział we wszystkim, co znajdę i staram się jak mogę. Chcę wygrać konkurs, bo wkurza mnie to, że nie mogę odhaczyć tego jednego zdania xD A siedząc dziś na fejsie i przeglądając wszystko w poszukiwaniu kolejnego bezsensownego konkursu znalazłam komiks z czymś, co ja zawsze robię i jeszcze nikt nie był z tego zadowolony, bo używam moich zimnych łapek tylko kiedy jest wszystkim zimno. W lecie nie dotykam ludzi, bo jak wyczają, że moje rączki są zimne, to kładą je sobie na brzuchu ._.
Dziś chyba nie mam Wam już nic ciekawego do przekazania. Może jutro, ale to zależy od tego jak bardzo nie będzie mi się nic chciało. Bo jeśli będzie mi się chciało cokolwiek i namówię Szymona na chociaż jedno zdjęcie dokumentujące to, że naprawdę się znamy i nie kłamałam, to coś tam naskrobię. Tymczasem dobranoc <3