poniedziałek, 12 listopada 2012

Konwent, urodziny Feliksa i Puuki na koncercie Deadman Show

Konnichiwa~
Wczoraj niestety byłam zbyt zmęczona, by napisać tego posta. Czułam się jak zombie i wyglądałam jakbym ćpała... Duuużo ćpała. Ale takie są efekty zabawy na konwentach! Więc dziś opiszę Wam jak się bawiłam na konwencie B.A.K.A. 2k12! Zacznę może od samego początku, znaczy się tego jak się obudziłam :3
Mimo iż nie byłam jakoś specialnie wyspana, to obudziłam się dokładnie dwie minuty przed budzikiem. 05:58... Ale koniec końców budzik i tak zadzwonił. W ekspresowym tępie ubrałam się i umyłam zęby, by zająć się makijażem. Nie odstawiałam się jakoś specialnie. Zrobiłam sobie zwyczajne Dolly Eyes, by moje paczałki wyglądały choć trochę jak oczy gwazd K-popu. Po zrobinie makijażu doczepiłam ogonek do spódniczki, ubrałam kocie uszka i zawiązałam kokardkę. Taa... Nyan~
Na PKSie byłam o 7:20?... Jakoś tak xD Trochę poczekałam na resztę, ale w końcu dostaliśmy soę do busu... Znaczy... Podzieliło nas na dwie grupy ._." Ale odnaleźliśmy się już we Wrocławiu, gdzie też zrobiłam sobie makijaż... znów, ale tym razem pomalowałam się na kociaka~ Kawaii neko-chan ^^
W końcu po dość dłuugiej wędrówce, kilku czekoladach i fascynującej rozmowie z kaczką doszliśmy do szkoły konwentowej. Nie było kolejki, zaraz kupiliśmy wejściówki i się zaczęło...
Nie było problemu z zajęciem spleepa, ale już na starcie zrobiliśmy syf xD
Oto nasz syf i ja na jego tle xD No i oczywiście byłam Free Hugsem ^^
Za to, że chodziłam po szkole i wszystkich przytulałam dostałam naszyjnik od jednego ze sprzedqwców za bycie "wzorowym Free Hugsem" ^^
A na zdjęciu od lewej: Ginto, Ritsu, Elvis i ja ^^ Helperzy mieli dość tego, że śpiewałyśmy, więc Ritsu skończyła z zaklejonymi ustami, a potem gonili nas z megafonem... Ale co tam ^^ Konwent, to konwent xD
Spotkałam n jednym z korytarzy mojego mentora... Buke!
Był faaaajny xD Dalej nie działo się już nic specialnego, więc po prostu wstawię zdjęcia xD

Więcej zdjęć nie zdobyłam, ale trudno ^^

O 23:00 był koncert Deadman Show~ Stałam w pierwszym rzędzie *o* W pewnym momencie oparłam się łapkami o scene i machałam łbem na wszystkie ztrony. Do tej pory boli mnie kark TwT" Ale za to dostałam kostke od jednego z gitarzystów i tak ją sobie czczę ^^
Później mieliśmy iść na larpa, ale coś nie pykło i poszliśmy na hard party ^^ Było epicko i potem bolały mnie nogi :3 Oczywiśce nie tylko dlatego, ale to doprawiło xD W końcu na larpa nie poszliśmy, ale za to wypiłam dwie kawy :D Narysowałam na misce oczy...
Miska zapewne zaprzyjażniła się z Łyżką-sama, która też miała oczy... Ah, te konwentowe rozrywki... Tak... I z całej nocy pamiętam jeszcze tylko to, że siedziałam na schodach, Harry nosił mnie po szkole i z nim tańczyłam ._. Dalej pustka...
Potem poszłam spać. Było za dwadzieścia  siódma jak się położyłam xD Siich spał u mnie w nogach, a Harry z głową na moich kolanach. I moje epickie przebudzenie po tych zacnie przespanych 20 minutach na podłodze obudziłam się i na pół śpiąc bez żadnego pardon krzyknęłma: co kurwa?! A owe słowa nawiązywały do mojego snu, a nie do rzeczywistości, dlatego też ludzie, którzy już nie spali zaczeli się ze mnie śmiać xD
Mniej więcej tak spędziłam ten konwent ^^ Było naprawdę fajnie i czekam na Love4~ ^^
Sayo~

1 komentarz: