sobota, 20 lipca 2013

Poczta

Dziś obudziłam się... Poprawka, obudzono mnie około szóstej rano x.x Średnio potem mogłam zasnąć, tyym bardziej, że mama wpuściła Gizma do pokoju, a ten od kilku dni bardzo polubił stawanie mi na brzuchu i wąchanie mojego noska. Racja, urocze, ale nie wsześnie rano, kiedy to ja chcę jeszcze spać. No nic... Wstałam, nastawiłam wodę i poszłam do toalety. Widok w lustrze mnie przeraził. Nie powinnam była patrzeć tam z samego rana T.T Poszłam do mamy i chwilę z nią pogadałam, pytała się o Harrego i tak dalej. Woda się zagotowała, więc poszłam pozmywać. Po tym byłam już wolna i rozmawiałam z Haroldem przez telefon, a mama poszła do sklepu. Wróciła ^^
- Jest dla ciebie poczta.
- Yaaaaay~ <pęd w stronę kuchni>
- Coś dużego od jakiegoś chłopaka...
- Tak, tak, wiem od kogo :3 <złapałam kopertę i ciesząc się jak głupi do sera wróciłam do pokoju>
- Ej!
- hum? <wychyl z pokoju>
- Jeszcze to.
- Riiiiiiiiiiiiiiiiitsuuuuuuuuuuuuuu~! <3 <3 < Złapałam w rączki kartkę z całującą się parą xD i wróciłam do pokoju po raz kolejny ^^>
Oczka mi się zaszkliły, kiedy czytałam  kartkę, bo przecież tak bardzo tęsknię za jej nadawcą, ale schowałam ją, by jej nie zgubić, i bym mogła ją kiedyś przyczepić do tablicy korkowej :3
Następna była ów duża koperta. Było w niej coś sztywnego, co jeszcze bardziej mnie wołało, bym otworzyła i zobaczyła, co jest w środku. Otaku lubią sobie wysyłać rysunki, toteż spodziewałam się właśnie czegoś takiego. Nie umiem otwierać kopert, zwłaszcza tych dużych, więc brzeg z zamknięciem się trochę poszarpał ._." Dotknęłam lekko śliskiego papieru, dokładnie takiego, jaki jest w kolorowych gazetach, ale jeszcze nie widziałam za wiele. Dopiero później wyjęłam zawartość i ujrzałam fragment ciemnej koszulki, napis na niej i fragment przedramienia z tatuażem, który tak dobrze znam. Ręce zaczęły mi się trząść, ale wyjęłam plakat i rozłożyłam go. Zaczęłam trochę jakby piszczeć ze szczęścia, bo rozpoznałam na zdjęciu nikogo innego, jak mojego Eda */////* Pobiegłam pochwalić się mamie, gapiłam się na ten plakat i nie mogę się na niego napatrzyć, bo wciąż na niego zerkam... Złapałam za telefon, by pochwalić się i mojemu lubemu, ale ten nie odebrał, nie to nie >.<" Powiesiłam go na szafie obok rysunków rudej mnie i chibi Eda oraz pod projektem sweet lolity <3
Dobra, Puuki, ogarnij się już... Panie nadawco, wspaniałomyślny wysyłaczu plakatów małym, smutnym Puuki (albo Puukim? ._.") dziękuję Ci z całego mojego kocio-lolicio-żelkowo-czekoladowego serduszka i obiecuję dbać o plakat, który tak bardzo chciałam mieć, ale jedyne, co mogłam, to ustawić sobie to właśnie zdjęcie na pulpit w laptopie ^^ A-ri-ga-tou :3 Sprowadziłeś uśmiech na moją mordkę, dlatego naprawdę bardzo Ci dziękuję. I będę się ym jarać przez najbliższe tysiąclecie i może nawet dalej ^^
I takie małe ostrzeżenie na koniec... Jeśli zobaczę na tym plakacie dorysowane wąsy i/lub brodę, tak jak na tamtych zdjęciach kiedyś, obiecuję wykastrować na żywca, używając do tego jedynie zalotki <3
Edzio się cieszy i ja się cieszę i Edzio każe Wam się cieszyć ^^ Sayonara, minna <3

4 komentarze:

  1. Niema za co :) Przepraszam że taka troche uwalona koperta ale kot się na niej położył aby ocieplić :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie to było po prostu coś ^^ Takiego szoku się nie spodziewałam, naprawdę, ale potrafisz zrobić niespodziankę :3 A kot chciał dobrze, bo przecież koty mają dobre serduszka :3

      Usuń
  2. Xd wybacz, za taką akurat pocztówkę, ale Major (pan który kupował pocztówkę) wziął pierwszą lepszą z brzegu xD I potem jeszcze czytał jej zawartość ._. a tak BTW...jestem już w Swidnicy ._.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dobrze, dobrze <3 Spotkamy się jakoś kiedyś? <3

      Usuń